poniedziałek, 9 czerwca 2008

Święto ul.Kaliskiej

Święto ul.Kaliskiej odbyło się w Turku jak widać dziewiąty
raz.Gwoli reporterskiej prawdzie pragnę donieść, że największą
atrakcją miała być próba pobicia rekordu Guinnessa w paleniu
gumy.Niestety zawiedli motocykliści i fotoreporter.Motocyklistów
zabrakło kilku i fotoreportera też o czym z bólem donoszę.
Ogólnie, jak na taką metropolię jak, nasze miasto było nieźle chociaż
trochę za dużo prowizorki i kiczu. Jeśli się naraziłem organizatorom to przepraszam. Doceniam ich wysiłek ale wydaje mi się, że jubileuszowe
święto tj. X-te powinno się lepiej dopracować i zaangażować więcej ludzi i profesjonalistów.

 Start    

Od razu chwila zadumy..


Podgląd zza kulis,występ galowy...


Zmiana scenografii...

Atmosfera trochę się uspokoiła...

Są też miejscowe media...

SKUP ZŁOTA...


Rękodzieło mówi a, sio....


Młoda kadra rośnie...


On, ona, lwia paszcza, Leda i aniołki...


Tłum wmieszał się w peleton...

Ale sztuka!...

 I jeszcze raz zaduma !


No i fajna.....


... Muszelka




Nie święci garnki lepią...



Zdobyczny,uwaga bo nie był jeszcze w piecu...

Piękne malowanie...


Skupienie i...


Wybuch radości...

Można tak ....

Albo tak...

Odpowiednie służby w pogotowiu...

Równouprawnienie wojów...

 Krótki instruktarz...

Po koncercie,kto nas zabierze?..

Krajobraz po bitwie... i Koniec ,do przyszłego roku.